piątek, 1 czerwca 2012

Część 23 - Gotta Be You.

- Pamiętasz jak pierwszy raz robiłem Ci kawę? - pytał Louis Karolinę, która siedziała na krześle przy barku i przyglądała mu się uważnie.
- Pamiętam. Znalazłam Twoją koszulkę, pachniała niesamowicie.
Chłopak odwrócił się z kawą - A o tym mi nie wpomniałaś, heh.
- Bo to było krępujące, przytulać się do koszulki obcego chłopaka...
Zaśmiali się, Karolina sięgnęła po kawę.

- Aaa! - krzyknęła gdy gorący napój poparzył ją w język.
- Daj, sprawdze czy nic ci nie jest - zaśmiał się.
Pocałował ją delikatnie.

- W porządku.

Niall leżał na łóżku rzucając sobie w górę piłke do siatkówki.
- Kurde, nie wierze że za tydzień musimy wyjeżdzać. Nie chce, nie moge, nie potrafie Cię zostawić. Za bardzo się przywiązałem.

Sylwia drgnęła na te słowa, siedząc na fotelu.
- Przywiązałeś? Tak to nazywasz? W takim razie ja też się przywiązałam.
Usiadł i spojrzał na nią błagalnym wzrokiem.
- Wiesz o co mi chodzi. Nie chce tego zostawiać, nie chcę stąd wyjeżdżać, bo tutaj mam Ciebie. Kocham Cię.
Wstała i błyskawicznie rzuciła się na blondyna. Oboje zaczęli się śmiać i łaskotać nawzajem. - Mam dość łaskotek od Zayna, musisz mi to robić?! - śmiał się.
Zaczęli się całować. Niall przeturlał się tak, że teraz on panował nad sytuacją. Złapał jej nadgarstki i trzymał mocno, a ustami wędrował po całym ciele.
Nagle do pokoju weszła Klaudia.

- Ym, wybaczcie jeśli przeszkodziłam, ale zamawiamy pizzę i chciałam zapytać czy czegoś nie chcecie - powiedziała zmieszana do przyjaciół, którzy nadal nieskrępowani leżeli na sobie. - A więc? Niall?
- Dla mnie to co zawsze, dużą pizze pepperoni, ten chlebek pieczony, paczke skrzydełek i Pepsi. I wynocha!! - odpowiedział i wrócił do pieszczot.
- Sylwia, zamówie nam na pół. Spadam, gołąbki.
Wyszła.


* Oczami Liama *
Co teraz będzie? Nie wiem jak chłopaki sobie poradzą.
Kręcił się bez celu po domu, rozmyślając. Wszedł do kuchni i zobaczył Louisa całującego Karolinę, więc po cichu wyszedł. Poszedł do ogrodu, a tam Harry i Asia bujali się na huśtawce, więc ruszył dalej.
- Ja jestem jakiś nie do pary. - powiedział pod nosem, patrząc na Klaudię, która siedziała wtulona w Zayna w salonie. Oglądali ulubiony film bruneta "Titanic".
- Jak można to oglądać?
Poszedł do samochodu i rozłożył się na tylnych siedzeniach. Wziął notatnik i zaczął śpiewać, tak powstał ich kolejny hit.
Gotta Be You.

http://www.youtube.com/watch?v=nvfejaHz-o0&ob=av2e

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz